Doradca prezydenta o Bąkiewiczu: Nigdy bym nie umieścił go na listach wyborczych
Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz wystartuje w wyborach do Sejmu z ostatniego miejsca z listy PiS w okręgu w Radomiu.
– My, jako szefowie okręgów, przedstawiamy propozycje list. Później będą one omawiane i dokonają się pewne zmiany. Rzeczywiście, Suwerenna Polska zgłosiła pana Bąkiewicza na ostatnie miejsce na liście – poinformował w rozmowie z Polsat News poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski, który jest szefem okręgu radomskiego partii i otwiera listę wyborczą w Radomiu. – Jak to w koalicjach, żeby koalicja trwała, pewne rzeczy są realizowane wspólnie, więc mamy pana Bąkiewicza – dodał.
– Nie znałem wcześniej tego pana, poza doniesieniami prasowymi. Z doniesień prasowych to sobie pomyślałem: kto to jest? Opisy są różne. A jak rozmawialiśmy: kulturalny, sympatyczny człowiek – mówił o Robercie Bąkiewiczu Marek Suski.
Zapytany, czy nie jest problemem, że były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości ma wyrok z marca 2023 r. za "naruszenie nietykalności cielesnej" uczestnika manifestacji przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, Suski odpowiedział, że "nie ma zakazu kandydowania osób, które miały w życiu jakieś problemy".
Wybory. Zybertowicz o Bąkiewiczu
W niedzielę na antenie TVN24 doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz skomentował obecność Roberta Bąkiewicza na listach PiS.
– Nigdy bym nie umieścił go na listach wyborczych, ale wczoraj uczestniczyłem w audycji radiowej "Trójki" i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś twierdził, jeśli dobrze zrozumiałem, że jest to kandydat Suwerennej Polski. Uzasadnił tę kandydaturę tak, że Bąkiewicz, jako organizator Marszu Niepodległości, przyczynił się do obecności impulsów patriotycznych w Warszawie. Dla ministra Wosia był to najwyraźniej argument dość istotny – mówił.